Jak na pierwszy rzut oka możecie zauważyć podkłady nie są jakoś super wielkie. Oba mają po 30ml, jednak przy swoich cenach lepiej opłaca się zakupić Pharmaceris. Ja za niego dałam ok. 30zł, a za Bojouris chyba koło 40zł na przecenie, bo normalnie chodzi w cenach 60zł. Nie lubię gdy podkład nie ma pompki, więc tutaj na szczęście nie musiałam się użerać z wylewaniem z pojemniczka podkładu. <Rano, gdy się śpieszę, naprawdę byłoby denerwujące paprać się z jakimś wylewaniem> Jeśli chodzi o ich dostępność, to podkład Bojouris kupicie w każdej drogerii, natomiast Pharmaceris jeśli się nie mylę, dostaniecie jedynie w Super-Pharm.



Pharmaceris Moisturizing Antioxidant Fluid #01 Ivory
Czyli zacznijmy od miłego. Miałam już w ubiegłym roku przyjemność wypróbowania tej firmy i jej podkładu, jednak był to ten podstawowy. Żaden nawilżający, chroniący przed nadmierny promieniowaniem słonecznym czy jakiś inny. Teraz zapragnęłam sięgnąć po coś nowego, dlatego mój wybór padł na ten antyoksydacyjny, czyli (dla niewiedzących) nawilżający. W lecie i na wiosnę borykałam się z dość suchą skórą, z resztą ostatnio  również. Ten podkład pomógł mi z ukryciem suchych skórek, których również nie podkreślał. Kolor idealnie dopasowuję się do mojej cery i stapia się z nią. Jeśli chodzi o gamę kolorystyczną tych cudeniek to boję się, że posiadaczki porcelanowych odcieni cer będą miały problem z kupieniem odpowiedniego. Nie zdarzyło mi się żeby ściemniał mi na twarzy, tworzył plamy, wysuszał, podkreślał suche skórki czy znikał wcześniej niż po 5-6h(!!). Szczerze? Na pewno do niego wrócę. Świetnie wygląda i super się spisuje! ☺


Bojouris 1 2 3 Perfect Foundation #52 Vanilla
Czyli podkład katastrofa. Mój poprzedni-Healthy Mix sprawował mi się świetnie, byłam naprawdę z niego zadowolona. Dlatego też postanowiłam kupić następny, jednak nie zastałam swojego odcienia, więc skusiłam się na ten i zawiodłam się strasznie! Konsystencję ma zdecydowanie bardziej rzadką od Pharmaceris`u, co jest bardzo wygodne i łatwiej go rozprowadzić. Niestety na tym kończą się jego plusy. Potrafi zniknąć już w 1-2h przy czym zostawia brzydkie, pomarańczowe plamy. Bardzo podkreśla suche skórki i ciemnieje na twarzy do stopnia pomarańczy. Za cenę ok 40zł nigdy więcej go nie kupię. W sumie? Nawet za darmo bym go nie wzięła. Zawiodłam się strasznie na tej firmie!




Podsumowując naprawdę zawiodłam się na firmie Bojouris, a miło zaskoczyła mnie Pharmaceris. Do drugiej na pewno wrócę, a co do pierwszej na pewno będę mieć masę wątpliwości zanim spróbuję kolejny podkład. Teraz pozostało mi utępiać się z tym felerynym mazidłem i je wykończyć.

Miałyście kiedyś podkład Bojouris? Również się tak zawiodłyście?




P.S.
Ostatnio musiałam pożegnać się ze swoimi ukochanymi, długimi włosami i ściąć je. Bardzo żałuję, ale przynajmniej moje końcówki odżyły, a włosy bardziej lśnią. Do studniówki nie ma opcji ścięcia ich ponownie!!


Pozdrawiam!

Podsumowując. Uważam że jest to jedna z najlepszych i najbardziej opłacalnych masek jakie miałam dotychczas. Na pewno do niej wrócę nie raz!

Miałyście kiedyś tą, bądź podobną maskę do włosów z tej firmy?

Jak obiecałam tak staram się tego trzymać, a mianowicie dodaję post jeden dziennie, mam nadzieję, że się cieszycie?
Dzisiaj pierwszy mój post o lakierach. Szczerze? Nie jestem fanką lakierów do paznokci, a tym bardziej rozpisywania się na temat jakiegoś tam "kolorowego syropu do paznokci". Co się zmieniło? Właściwie nic, z wyjątkiem tego że odkryłam całkiem fajne lakiery, a właściwie ich edycję z firmy Rimmel. Mowa tu o lakierach Salon Pro.





Miałyście kiedyś lakier z tej firmy? Lubicie je?
Pozdrawiam XO

1. Masz totalnie wolny dzień, nic nie musisz, nigdzie się nie śpieszysz – co znajdzie się w Twoim planie dnia?

2. Jaką książkę lub jaki film możesz polecić innym blogerom i dlaczego?

• Pytanie jak rzeka! Na temat książek i filmów mogę się rozwodzić dniami i nocami :D
  Jeśli chodzi o książkę to zdecydowanie Trzy Metry Nad Niebem, Tylko Ciebie Chcę i wszystkie napisane przez Frederica Moccia oraz 50 Twarzy Greya, mimo że jest to dość perwersyjna książka, ale mi bardzo przypadła do gustu. Ostatnio czytam również Zbieracza Truskawek i bardzo mi się podoba.
  Co do filmów to jest ich całe mnóstwo! Zaczynając od ekranizacji 3SEC( Tres Metros Sobre El Cielo-Trzy metry nad niebem), Młodzi gniewni-zdecydownie genialny film!, Zielona Mila, Obecność (chociaż trochę się zawiodłam na tym filmie i tak uważam go za godnego polecenia), jako że jestem fanką prędkości i szybkich aut to rzecz jasna polecę wam całą sagę Szybkich i Wściekłych, a najbardziej Tokio Drift. Z romantycznych mogę jeszcze polecić wszystkie ekranizacje powieści Nicolasa Sparksa-Bezpieczna Przystań, Twój Na Zawsze, Ostatnia Piosenka, Szczęściarz, Wciąż Ją Kocham itd.. Jeśli chodzi o te psychologiczne i bardziej dramatyczne to zdecydowanie Requiem Dla Sn i Chłopiec w Pasiastej Pidżamie. 

3. Jaka piosenka zawsze poprawia Ci humor?

• Flo Rida ft. Sia-Wild Ones
  Od zawsze na zawsze jestem jej wierna i zawsze mnie wprawia w dobry humor gdy mam zły dzień.

4. Jaka jest pierwsza rzecz robiona przez Ciebie każdego poranka zaraz po wstaniu z łóżka?

• Sprawdzam telefon.

5. Jakie jest Twoje największe marzenie?

• Zwiedzić tyle ile tylko będę mogła na całym świecie i chyba pójść na jakieś profesjonalne wyścigi.

6. Co sprawia, że na Twojej buzi pojawia się uśmiech?

• Zdecydowanie przyjaciele, pies i jakieś miłe sytuacje. 

7. Gdy ktoś Cię zranił i bardzo Cię za to przeprasza, jesteś w stanie wybaczyć tej osobie?

• Zależy co zrobił. Jestem osobą pamiętliwą, nawet jeśli wybaczam, zawsze pamiętam każdy cios zadany w moją stronę i niestety jestem mściwa, więc często oddaję ze zdwojoną siłą.

8. Czy zdarzyło Ci się kiedyś poświęcić coś dla jakiejś szczególnej osoby? Czy uważasz, że warto to robić?

• Tak. Uważam, że warto czasem poświęcić swoje szczęście kosztem szczęścia innych. Ludzie czasem nie zdają sobie sprawy z tego, że można być bardziej szczęśliwym dając niż biorąc.

9. Podobno oprócz ludzi, można kochać również przedmioty, a Ty? Masz swój przedmiot uwielbienia?

• Haha, ciekawe pytanie! Myślę, że mam kilka takich. Chociażby zdjęcia. Mam ich mnóstwo i zawsze przypominają mi o wszystkim, o całym moim życiu. Mam też dość sporo miśków, które dostałam od przyjaciół i rodziny i jestem strasznie do nich przywiązana. 

10. Czy sądzisz, że najlepszy związek to ten kiedy para wygłupia się jak małe dzieci, rozmawia jak najlepsi przyjaciele i kłóci się jak stare, dobre małżeństwo?‎

• Zdecydowanie tak!!! Moim zdaniem podstawą dobrego związku jest przyjaźń i wzajemne zaufanie. 

11. Co według Ciebie każdy człowiek powinien zrobić w trakcie swojego życia?

• Zrealizować swoje najskrytsze marzenia, bo YOU ONLY LIVE ONCE! ☺

Wyżej wspomniałam wam o dwóch produktach, którym jestem wierna odkąd je poznałam. Tymi produktami są jedwab z Green Pharmacy i odżywka do włosów suchych i łamliwych w sprayu Radical. Nigdy, ale to nigdy nie wypróbowałam lepszych kosmetyków do włosów! Pierwszy z nich używam chyba odkąd pojawił się na rynku. Skusiłam się na niego po długich przeszukiwaniach internetu w celu sprawdzenia jego recenzji, sugerowałam się też tym czy faktycznie działanie jedwabiu ma jakiś korzystny wpływ na zniszczone końce. W końcu doszło do tego, że go kupiłam. Nawet nie wiecie jak bardzo jestem zadowolona z tej decyzji. Nigdy nie byłam posiadaczką idealnych włosów, tym bardziej końcówek, które zawsze są przesuszone. Jedwab pomaga mi od długiego czasu i nie zamienię go na nic innego! Drugi z kosmetyków natomiast odkryłam stosunkowo niedawno, bo kilka miesięcy temu. Używam go zaraz po myciu włosów, dzięki czemu łatwiej jest mi je rozczesać. Nadaje im fajny zapach i świetnie pielęgnuje. Przyznam, że odkąd go używam prościej jest mi ujarzmić moje kudły, niż wcześniej gdy go nie używałam. Miałam już kilka tego typu kosmetyków(Marion. Joanna, Schauma itd), ale żaden nie sprawdził mi się tak dobrze jak ten. Od dobrych parunastu tygodniu jestem mu wierna i nie zamieniam go na nic innego.


Jeżeli chodzi o szampony i odżywki do włosów sytuacja wygląda nieco inaczej. Jestem typem królika doświadczalnego i Zosi samosi, więc zawsze muszę wypróbować coś nowego, a nawet jeśli ma podzielone opinie za i przeciw to i tak muszę go kupić. Tak też jest jeśli chodzi o szampony, odżywki czy nawet maski do włosów. U siebie miałam już chyba wszystkie możliwe, ale moje włosy są dość specyficzne. Nigdy nie lubiły się z tymi super ekstra wypasionymi szamponami za 20zł z L`Oreal czy innymi tego typu produktami. Zwyczajnie były obciążone i przetłuszczały się nawet 3x szybciej. Pamiętam, jakie to było uciążliwe. Ugh. Później postawiłam na same ziołowe składniki w mojej pielęgnacji włosów i tak byłam wierna szamponowi Radical z tej samej serii co ten spray. Szczerze? Używałam go też przez kilka miesięcy, ale potem znowu zapragnęłam czegoś innego. Tak trafiłam na szampon z Timotei z ekstraktem z awokado. Wyjątkowo polubiłam ten szampon, jego zapach, działanie i to jak pielęgnuje moje włosy. Później dokupiłam odżywkę, ale nie znalazłam tej samej co szampon, więc kupiłam wersję z ekstraktem z jaśminu, olejkiem arganowym i migdałowym. Przyznam, że jeszcze chyba nigdy nie widziałam aby moja odżywka tak dobrze działała! Efekt po umyciu jest widoczny od razu. Końce są gładkie(ja swoje odżywki zawsze kładę od połowy długości włosów do końca, aby nie przeciążyć ich u nasady), błyszczące i miłe w dotyku. Nie raz do niej wrócę!

mój naturalny kolor i stan włosów

Używałyście kiedyś tych kosmetyków? Czego wy używacie i co polecacie do codziennej pielęgnacji?

Pozdrawiam XO

Tak dawno do Was nie pisałam, nie lubię tego, ale natłok nauki i zabieganie nie pozwoliło mi na napisanie jakiejkolwiek notki dla Was. Same doskonale wiecie jak to jest z końcem roku szkolnego, dużo rzeczy trzeba załatwiać, w szkole i nie tylko. Po tym tygodniu czuję się wyczerpana do ostatniej krzty, marzę aby się położyć i wreszcie nadrobić zaległości w czytaniu książek. Oj tak!








Drugą i ostatnią rzeczą jaką zamówiłam była paleta BH Cosmetics Natural Nude. Znajduje się w niej 28 naturalnych cieni. Marzyłam o tej palecie już od bardzo długiego czasu! Cieszę się jak 5-latka z lizaka, mając ją w swoim zbiorze, moje marzenie się spełniło! Pigmentacja cieni jest świetna, powiedziałabym, że nawet lepsza od cieni Sleeka, więc trochę mnie to zaskoczyło, ale pozytywnie. Już mam mnóstwo planów na makijaże tą paletą!




Jak minął Wam Dzień Dziecka? Też sprawiłyście sobie prezent?
Pozdrawiam XOXO

Pogoda w Krakowie nie dopisuje, a co za tym idzie u mnie zawsze to skutkuje zakupami. Wczoraj wybrałam się do Natury i trochę zaszalałam, ale wcześniej byłam jeszcze w Rossmanie na promocji -40%. Kocham te promocje! Zawsze kupuję to co według mnie jest za drogie i nie wydałabym na to tyle kasy, ale wiem że jest dobre i muszę to mieć.




W naturze zrobiłam już większe zakupy, bo dawno nic nie kupowałam z czystej przyjemności. Zauważyłam, że strasznie trzymałam się tego co na liście i to kupowałam, a teraz zapragnęłam kupić coś więcej. Na początku poszłam do szafy Essence tam dorwałam od dawna chciany błyszczyk Essence XXXL Shine 01 Pure Chic. Czy to aby nie przypadek że nazwę ma jak nazwa mojego bloga haha? Długo chciałam już przezroczysty błyszczyk, ale nie mogłam się jakoś zebrać do kupna. Potem zajrzałam do szafy Catrice i wzięłam róż do policzków 020 Rose Royce. Uwielbiam jego nazwę, od razu kojarzy mi się z samochodem Rolls Roycem, jak widać wszędzie znajdę jakieś auto haha. Róż jest bardzo delikatny, dziewczęcy, ma dobrą pigmentację. Skusiłam się również na kolejną szminkę. Szczerze to jak tak dalej pójdzie nie wiem gdzie ja znajdę miejsce dla moich szminek i błyszczyków, bo mój organizer jest już ponad normą. Kupiłam matową pomadkę 250 Matt About Pink. Kolor jest tak cudowny, no zakochałam się od razu! Długo takiego szukałam, a do tego ma matowe wykończenie, więc jestem w niebie! W ostateczności zauważyłam, że w szafie Rimmel jest przecena na znany Rimel Stay Matte i kosztował jedyne 15zł. Musiałam go wziąć. Jestem bardzo ciekawa jak mi się sprawdzi. Przy kasie dowiedziałam się o promocji na lakiery 1+1 gratis, a jako że wzięłam lakier z kolekcji Rity Ory dla Rimmela w kolorze 203 Lose your lingerie zgarnęłam jeszcze jeden z Salon pro w kolorze 707 Jazz Funk. Czuję, że te kolory będą u mnie często gościć na pazurkach.




W Golden Rose i małym sklepiku kosmetycznym zaopatrzyłam się jeszcze w zwykły czarny lakier Classics 172 i żółty lakier od Safari, Quiz Cosmetics. Uważam, że na lato jestem "zrobiona" jeśli chodzi o paznokcie.

A Wy skusiłyście się na coś ostatnio w Rossmanie lub Naturze?
Pozdrawiam

Czego ja używam do zrobienia swojego makijażu?

• Eyeliner Eveline Cosmetics, Celebrities. Hit wszechczasów! Kosztuje jedyne 10zł, ale nie dorównają mu moje ulubione linery z Maybelline i Catrice. Możecie nim zrobić na prawdę perfekcyjną kreskę, ultraczarną, więc nie musicie się bać o jego kolor. Trzyma się spokojnie cały dzień.
• Kredka do oczu Miss Sporty 002 Solid. U mnie zastosowanie znalazła jako kredka do brwi. Sprawuje się świetnie, troszkę się ściera, ale pozostaje na miejscu cały dzień. Ma genialny mocny, brązowy kolor, więc świetnie podkreśla moje brwi. Kosztuje też ok. 10zł.
• Mascara Maybelline One By One Satin Black. Moja ulubiona mascara! Lepszej nie znajdę! Mimo, że kosztuje chyba 30 pare zł, po przecenie dorwiecie ją za 15zł(tak ostatnio ją zakupiłam w Rossmanie -49%). Nie osypuje się, nie odbija. nie robi nam "kserokopiarki" na oczach, nie skleja rzęs, ładnie je podkręca, pogrubia i wydłuża. Jestem z niej bardzo zadowolona!
• Paleta 3 cieni Inglot. W niej trzymam 2 te same cienie-360 i jeden 353. 360 to ciemny brąz który używam do podkreślenia brwi, a jaśniutki beż służy mi do delikatnych, dziennych makijaży. Osobiście źle się czuję w matowych cieniach, więc tego jasnego cienia używam stosunkowo rzadko. Cienie kosztują 10zł-kółka, 12zł-kwadraty, o ile się nie mylę. Sama paleta chyba kosztuje 6-8zł. Na prawdę idealna na jakieś podróże.
• Krem BB Bell. Mój hit! Odkąd go używam nie sięgam po żaden inny. Świetnie maskuje moje zaczerwienienia i niedoskonałości, jakie mam, świetnie wygładza i wyrównuje koloryt no i trzyma się cały dzień! Idealny dla osób, które nie mają większych problemów z cerą, bo nie jest tak bardzo ciężki dla skóry jak typowy podkład. Kosztuje chyba ok. 20zł.
• Podkład Rimmel Wake Me Up. Ja mam najjaśniejszy z możliwych, bo przeraża mnie ich nadmierna pomarańczowa pigmentacja. Świetnie się stapia ze skórą, trzyma się ok. 6h, nie ściera się, nie robi smug. Kosztuje ok. 30zł i również go możecie dorwać na jakiś promocjach. Jest to jeden z tych podkładów do których wróciłam i nie zawiodłam się. Jeśli macie za jasną cerę to może być problem z doborem odcienia, bo tak jak wspomniałam wszystkie z nich są bardziej utrzymane w ciepłej tonacji.
• Puder transparentny Eveline Cosmetics. Przyznam, że jest to nowość w mojej kosmetyczce, ale sprawuje się całkiem dobrze. Jedyne co mnie martwi to to że jego odcień to transparentny, ale na cerze pozostawia pomarańczową poświatę, więc zanim wyjdę z domu, muszę porządnie sprawdzić swoją buźkę czy nie mam żadnych pomarańczowych smug. Trzyma się tak do 3h u mnie, ponieważ mam cerę trądzikową, ale ogólnie oceniam go całkiem dobrze. Kosztuje chyba też w granicach 10-15zł.
• Róż do policzków Wibo. Mój odcień to sławna 06-tka. Bardzo go lubię, trzyma się na policzkach tak do 4-5h, ładnie je podkreśla, nie tworzy plan, nie osypuje się. Jeden z lepszych, tańszych róży!
• Korektor Bojouris Healthy Mix. Nigdy bym go nie kupiła, gdyby nie promocja w Rossmanie -49%. Moim zdaniem jego cena jest bardzo zawyżona. Kosztuje chyba ok 50-60zł, nigdy bym nie dała tyle za korektor! 20zł już tak. Sprawdza się genialnie, trzyma się cały dzień. Ma dość gęstą konsystencję, ale wygląda bardzo ładnie, fajnie się stapia z podkładem i pudrem. Nie tworzy maski. Kryje wszelkie zaczerwienienia, ale nie nadaje się pod oczy, bo jest po prostu za ciężki. Polecam wszystkim!
• Cień do powiek Essence. Mój to Cappucino, please! Piękny, perłowy cień. Pięknie błyszczy w naturalnym świetle, daje naturalny efekt i świetnie rozświetla oko. Bardzo podoba mi się jak "otwiera" oko. 

zero retuszu

Hejka!

To mój nie pierwszy i (znając mnie) nie ostatni blog w moim życiu. Na tym chcę się poświęcić głównie tym czym się interesuję, moim pasjom i hobby. Chcę również dodawać urywki z tego co lubię, czemu ja poświęcam swój własny czas. Prowadzenie bloga nie jest błahą sprawą.
Wszystkim którzy zaczynają swoją przygodę z bloggowaniem, wiedzą jak trudno się wybić, jak trudno jest zrobić dobre wrażenie, co tak na prawdę przyciąga Was do bloga? Tego nie wiem. W mojej opinii blogując można dać upust emocjom, pokazać co się lubi, czym się interesuje. Jest to fajna odskocznia od rzeczywistości. Ja uwielbiam pisać, a najbardziej-jeśli mam do kogo! Dlatego też mam nadzieję, że mój blog się Wam spodoba i zostaniecie ze mną na dłużej!