Pharmaceris moisturizing antioxidant fluid vs. Bojouris 1 2 3 perfect foundation

Po długim testowaniu, upewnianiu się czy aby moja opinia jest na pewno właściwa, przychodzę do was z recenzją dwóch podkładów, jakich o...



Po długim testowaniu, upewnianiu się czy aby moja opinia jest na pewno właściwa, przychodzę do was z recenzją dwóch podkładów, jakich ostatnio używałam. Szczerze mówiąc na jesień moja cera znacznie się pogarsza, albo jest sucha jak ścierka kuchenna, albo jest tak tłusta jak oliwa z oliwek. Z jednej skrajności w drugą, ugh! Cóż zrobić. Radzę sobie kosmetykami wszelakich rodzajów. Muszę się również przyznać, że jestem maniaczką wszystkich kosmetyków do twarzy! Gdy tylko wchodzę w alejkę z kolorówką, w drogerii to od razu skłaniam się ku podkładom, korektorom, kremom, pudrom i innym. Gdybym tak mogła mieć wszystkie jakich zapragnę...to byłaby bajka! Na razie jednak pozostaje mi marzyć.


Jak na pierwszy rzut oka możecie zauważyć podkłady nie są jakoś super wielkie. Oba mają po 30ml, jednak przy swoich cenach lepiej opłaca się zakupić Pharmaceris. Ja za niego dałam ok. 30zł, a za Bojouris chyba koło 40zł na przecenie, bo normalnie chodzi w cenach 60zł. Nie lubię gdy podkład nie ma pompki, więc tutaj na szczęście nie musiałam się użerać z wylewaniem z pojemniczka podkładu. <Rano, gdy się śpieszę, naprawdę byłoby denerwujące paprać się z jakimś wylewaniem> Jeśli chodzi o ich dostępność, to podkład Bojouris kupicie w każdej drogerii, natomiast Pharmaceris jeśli się nie mylę, dostaniecie jedynie w Super-Pharm.



Pharmaceris Moisturizing Antioxidant Fluid #01 Ivory
Czyli zacznijmy od miłego. Miałam już w ubiegłym roku przyjemność wypróbowania tej firmy i jej podkładu, jednak był to ten podstawowy. Żaden nawilżający, chroniący przed nadmierny promieniowaniem słonecznym czy jakiś inny. Teraz zapragnęłam sięgnąć po coś nowego, dlatego mój wybór padł na ten antyoksydacyjny, czyli (dla niewiedzących) nawilżający. W lecie i na wiosnę borykałam się z dość suchą skórą, z resztą ostatnio  również. Ten podkład pomógł mi z ukryciem suchych skórek, których również nie podkreślał. Kolor idealnie dopasowuję się do mojej cery i stapia się z nią. Jeśli chodzi o gamę kolorystyczną tych cudeniek to boję się, że posiadaczki porcelanowych odcieni cer będą miały problem z kupieniem odpowiedniego. Nie zdarzyło mi się żeby ściemniał mi na twarzy, tworzył plamy, wysuszał, podkreślał suche skórki czy znikał wcześniej niż po 5-6h(!!). Szczerze? Na pewno do niego wrócę. Świetnie wygląda i super się spisuje! ☺


Bojouris 1 2 3 Perfect Foundation #52 Vanilla
Czyli podkład katastrofa. Mój poprzedni-Healthy Mix sprawował mi się świetnie, byłam naprawdę z niego zadowolona. Dlatego też postanowiłam kupić następny, jednak nie zastałam swojego odcienia, więc skusiłam się na ten i zawiodłam się strasznie! Konsystencję ma zdecydowanie bardziej rzadką od Pharmaceris`u, co jest bardzo wygodne i łatwiej go rozprowadzić. Niestety na tym kończą się jego plusy. Potrafi zniknąć już w 1-2h przy czym zostawia brzydkie, pomarańczowe plamy. Bardzo podkreśla suche skórki i ciemnieje na twarzy do stopnia pomarańczy. Za cenę ok 40zł nigdy więcej go nie kupię. W sumie? Nawet za darmo bym go nie wzięła. Zawiodłam się strasznie na tej firmie!




Podsumowując naprawdę zawiodłam się na firmie Bojouris, a miło zaskoczyła mnie Pharmaceris. Do drugiej na pewno wrócę, a co do pierwszej na pewno będę mieć masę wątpliwości zanim spróbuję kolejny podkład. Teraz pozostało mi utępiać się z tym felerynym mazidłem i je wykończyć.

Miałyście kiedyś podkład Bojouris? Również się tak zawiodłyście?




P.S.
Ostatnio musiałam pożegnać się ze swoimi ukochanymi, długimi włosami i ściąć je. Bardzo żałuję, ale przynajmniej moje końcówki odżyły, a włosy bardziej lśnią. Do studniówki nie ma opcji ścięcia ich ponownie!!





Pozdrawiam!

Podobne posty

0 komentarzy

Jest mi mega miło, że tu zajrzałaś! i doceniasz moją pracę!
Właśnie wywołałaś u mnie największy uśmiech jaki się da! ♥♥