uroda
Ulubione duo do rzęs- Maybelline One by One i grzebyk do rzęs Inglot
2/21/2016
Od dawien dawna już czaiłam się na ten kultowy grzebyk do rzęs z Inglota i wreszcie kupiłam. Kosztuje jakieś 19zł, więc jak na tak porządnie wykonane akcesorium do makijażu uważam, że nie jest to dużo. Mascara Maybelline One by One od paru dobrych lat jest ze mną i się nie rozstajemy na dłużej. Używam jej zamiennie z Lash Sensational. Są to chyba dwie najlepsze spośród mascar drogeryjnych wg mnie i nie kosztują majątku, bo jeśli popatrzymy chociażby na L`oreal to za super jakość musimy zapłacić już 2x więcej niż za taką z Maybelline. Ja nie lubię tyle wydawać na tusz do rzęs, który mi się zawsze szybko kończy, wiec zawsze mój wybór pada na te dwa.
Maybelline One by One
Jak wam powiedziałam we wstępie-świetny tusz za średnią cenę! U mnie sprawdza się niezawodnie od zawsze. Bardzo dobrze rozczesuje rzęsy, pogrubia je i wydłuża. Efekt jaki daje utrzymuje się spokojnie cały dzień, bez poprawek. Nie osypuje się, nie odbija i szybko wysycha, więc nie zrobi wam tzw. ksera na oczach :D Nie śmierdzi, ani nie pachnie, ma neutralny zapach, który mi nie przeszkadza. Jedyną jego wadą może być to, że lubi sklejać rzęsy i o pajęcze nóżki nie trudno. Jednak jeśli mamy jakikolwiek grzebyk którym możemy przeczesać te rzęsy to nie będzie wam to straszne. Kolor również jest zadowalający, bo jest głęboko czarny, jak smoła, więc dla mnie idealnie. Jeśli chodzi o moje odczucia to niestety moje rzęsy w ciągu dnia się prostują i już ten efekt nie jest tak widoczny jak rano, więc muszę je podnosić lekko palcami w ciągu dnia. W tym wypadku chyba żaden tusz nie utrzyma podkręcenia przez cały dzień :( Do szczoteczki też trzeba przywyknąć bo ma osobliwy kształt(przypomina mi piłkę do rugby :p) i jest silikonowa, więc można łatwo się nią podrapać i momentalnie wywołać łzawienie, jednak na dłuższą metę szybko się do niej przyzwyczaicie :)
Podsumowując świetna mascara, w cenie ok.30zł/9ml.
♥♥♥♥♥
efekt z dwoma warstwami, obie wyczesane grzebykiem |
Jeśli chodzi o grzebyk natomiast, to szczerze wam polecam. Opłaca się raz zainwestować te 20zł i raz na zawsze pożegnać się z pajęczymi nóżkami i przywitać piękne rzęsy, niczym u Evy Langori z reklamy L`oreal :D Bardzo podoba mi się to, że możecie go złożyć na pół i macie pewność że druciki tego grzebyka wam się nie powykrzywiają lub połamią w torebce. Świetna sprawa :)
A jaki jest wasz ulubiony drogeryjny tusz do rzęs? Używacie grzebyczków do rzęs, czy nie macie problemu z pajęczymi nóżkami?
Pozdrawiam, XO
24 komentarzy
Ja od lat używam mascary Max Factor 2000 Calorie, ma wszystko czego potrzebuję. Zdecydowanie wolę szczoteczki z syntetycznych włosków, nie przepadam za silikonowymi bo właśnie one częściej potrafią zrobić nam z rzęs pajęcze nóżki
OdpowiedzUsuńChyba masz rację, bo własnie zauważyłam, że częściej robią mi się "pajęcze nóżki" przy silikonowych szczoteczkach. :(
UsuńJa niestety nie byłam zadowolona z tej maskary, bo kruszył mi się tusz.
OdpowiedzUsuńTego tuszu nie miałam, ale grzebyczek używam namiętnie :)
OdpowiedzUsuńLubię tusze Maybelline, ale tego jeszcze nie używałam. Z przyjemnością kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńnie używałam nigdy takiego grzebyczka, jakoś nie miałam potrzeby :) z drogeryjnych tuszy lubię różne z Eveline czy też Max Factor 2000 calorie :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka lekko mnie "przeraża", jakaś taka udziwniona :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem jest Twist Up Bourjois.
Moja koleżanka też chwaliła tę maskarę. Chętnie bym ją wypróbowała, ale mam już kilka innych w zapasie kupionych na wyprzedaży i czekają na swoją kolej :) Zauważyłam, że masz najnowszą wersję incadessence z avonu, jak pachnie? Moją ulubioną perfumą jest ta standardowa wersja - zapach obłędny i do tego utrzymuje się cały dzień! <3 Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jest to najnowsza wersja, bo już dwa lata temu ją miałam chyba..nie pamiętam :p Pachnie obłędnie, bardzo intensywnie i pociągająco ;)
UsuńGrzebyczek ma i lubie go :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie za bardzo skleja rzęsy, wolę naturalne szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńZ Maybelline lubię Lash Sensational :) Jednak osoatnio uzależniłam się od Loreala So Cuture. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMuszę się wreszcie na niego skusić :)
UsuńJa nie używam grzebyka. W takich sytuacjach radzę sobie czystą szczoteczką po maskarze . A moim ulubionym ostatnio tuszem jest ten slynny, podkręcający z Lovely. Kiedyś sięgałam tylko po tusze z Rimmela ale że jak wspomniałaś i tak szybko się zużywają wiec staram się tez patrzeć na cenę.
OdpowiedzUsuńLovely czy Wibo robią naprawdę świetne jakościwo tusze do rzęs :) Ale niestety szybko mi zasychają..
UsuńKiedyś bardzo lubiłam tę maskarę, teraz jest nie dla mnie :( Aktualnie moim ulubieńcem jest Armani - Eyes To Kill :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt uzyskałaś dzięki tej maskarze :) Nigdy jej nie miałam, jednak kiedyś na pewno przetestuję.. gdy tylko wyczerpię swoje zapasy. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJa co prawda nie używam specjalnego grzebyka - jakoś mi się nie sprawdzał, chociaż nie miałam tego z Inglota. Ale problem pajęczych nóżek czasami u mnie występuje i naprawdę potrafi zepsuć efekt, gdy makijaż jest ładny i staranny, a tu te nieszczęsne rzęsy :/ Ja używam starej, umytej szczoteczki po mascarze :) Mam tylko jeden tusz do rzęs - L'oreal Volume Million Lashes So Couture i jestem z niego naprawdę zadowolona. Zaczęłam 3-cie opakowanie :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie efekt na rzęsach jest bardzo ładny ;)
To już druga osoba, która zachwala L`oreal So Couture pod tym postem. Chyba rzeczywiście musi być taki świetny!! :))
Usuńdo tuszy maybelline mam awersje, kiedyś jeden strasznie mnie uczulił.
OdpowiedzUsuńDla mnie ten tusz to porażka, za to różowy jest świetny :) grzebyk mam i trzeba uważać, żeby się nie ukłuć ;)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się ten grzebyk :))
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem jest Lash Sensational Z Maybelline :D
OdpowiedzUsuńU mnie maskary z tej firmy zupełnie się nie sprawdzają a miałam już ich kilka. Wszystkie powędrowały do siostry która jest ich wielką miłośniczką i sięga jedynie po nie;)
OdpowiedzUsuńJest mi mega miło, że tu zajrzałaś! i doceniasz moją pracę!
Właśnie wywołałaś u mnie największy uśmiech jaki się da! ♥♥