Wreszcie nadszedł czas zasłużonego odpoczynku, na który tak długo czekałam(pewnie i nie ja jedyna :) Wiele się działo w ostatnim czasie, dlatego też miałam małą przerwę w pisaniu, ale już po wszystkim. Teraz mogę zabierać się za to co kocham, czyli gotowanie i pieczenie świąteczne. Dla wielu z nas jest to coś, od czego chce się uciec daleko stąd, jednak dla mnie to przyjemność. Od dłuższego czasu pokochałam piec ciasta, to coś co uważam, wychodzi mi całkiem okej i mnie bardzo satysfakcjonuje. Uwielbiam robić coś dla innych, więc gdy tylko mogę upiec jakieś tort czy ciasto na urodziny czy inne święto jestem w siódmym niebie, nawet jeśli oznacza to dzień siedzenia w kuchni! Także jestem w 60% pedantką, więc sprzątanie w tym okresie to również dla mnie nie problem :D Uwielbiam mieć wszystko poukładane i zorganizowane. W bałaganie nie umiem się poprostu znaleźć. Ale, ale przejdźmy do sedna. Dzisiaj chcę wam posumować moje wrażenie o bardzo zachwalanym podkładzie od Catrice, jak się u mnie sprawdził, czy rzeczywiście świeci świetnością? Przeczytajcie dalej :)
"Trwały i pielęgnacyjny podkład pomaga znacząco i widocznie wyrównać koloryt cery. Natychmiast zakrywa przebarwienia, niedoskonałości oraz zaczerwienienia i pozostawia matowe wykończenie. Po 8 tygodniach stosowania widocznie rozjaśnia przebarwienia-udowodnione klinicznie. Dla pięknej i zdrowo wyglądającej skóry. SPF."
Siedzi u mnie już od ponad miesiąca i chciałam go mieć ze względu na jego świetne krycie(?), które super sprawdziłoby się przy już bardziej dopracowanych makijażach. Z tym kryciem to powiedziałabym, że jest całkiem okej, ale po nałożeniu pudru miałam wrażenie strasznej maski na twarzy i ściągnięcia skóry, nie spodobało mi się to. Na dodatek odcień, który ja mam jest to najjaśniejszy i przeważnie takowe są dla mnie najlepsze, ale ten był za jasny! Ola Boga, jeszcze nie trafiłam na podkład za jasny dla mnie :O Mieszałam go z Revlon Color Stay #180 Sand Beige i wtedy kolorek był idealny. Trzymał się bez problemu cały dzień od kiedy wyszłam z domu, czyli jakieś 8-10h, co jest bardzo dobrym wynikiem. Miał "rzekomo" poprawić wygląd mojej skóry i rozjaśnić przebarwienia, ale czegoś podobnego nie zauważyłam i nie sądzę, aby był w stanie zrobić to zwykły, drogeryjny podkład. Faktycznie, na zdjęciach wygląda super, bo bez nałożenia korektora zakrywa wszystko! Niestety mam wrażenie, że był on dla mnie za ciężki i mnie trochę zapychał...
Wystarczył mi na ok. miesiąc, więc jak dla mnie średnio też z jego wydajnością, bo jest strasznie gęsty (!!!)
Podsumowując, jest to za ciężki podkład na dzień dla mojej skóry, ale nadaje się do robienia "cięższych" i bardziej profesjonalnych makijaży fotograficznych. Jak za cenę ok. 33zł jest to naprawdę średni kosmetyk.
♥♥♥♥♥
Miałyście ten podkład, podobał wam się jego efekt, a może też był dla was za ciężki? Jestem bardzo ciekawa waszej opinii! :)
Pozdrawiam i ściskam, XO
7 komentarzy
Nie lubię efektu maski na twarzy dlatego nie dla mnie ten podkład. Zdecydowanie stawiam na naturalne i lekkie krycie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że fajnie by się sprawdził na większe wyjścia ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego podkładu. Ogólnie nie miałam jeszcze żadnego produktu z Catrice :)
OdpowiedzUsuńPodkład taki do zdjęć, na co dzień nie lubię takich. Stawiam na naturalny wygląd raczej.
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś chętkę go przetestować, ale w końcu jakoś się nie zdecydowałam.. chyba wciąż się nie zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńOo odcien wydaje sie być okej jak dla mojej skóry :)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)
Nigdy go nie miałam, ale Revlon Colorstay jest dla mnie np zbyt ciężki na dzień :) Bardzo fajny blog, miło się czyta, zostaję z Tobą na dłużej :)
OdpowiedzUsuńJest mi mega miło, że tu zajrzałaś! i doceniasz moją pracę!
Właśnie wywołałaś u mnie największy uśmiech jaki się da! ♥♥