włosy
JANTAR mgiełka z wyciągiem z bursztynu do włosów zniszczonych
9/30/2015
Cześć dziewczyny!
Jakiś czas temu do moich rąk dostała się ta odżywcza mgiełka do włosów z firmy Jantar. Wzięłam ją ze względu na polecanie jej przez koleżankę, a do tego uwielbiam testować nowości, więc wszystko pięknie ładnie. Niestety moje włosy są dość wymagające, albo może wybredne? Tak to będzie lepsze słowo. Nie każdy szampon sprawdzi się u nich jak zbawienie, a przeciwnie mogę rano obudzić się z olejem na głowie. Smutne ale prawdziwe :/ Moje kudełki są typowo gładkie, lśniące, ale cienkie i skłonne do przetłuszczania. Gdybym mogła dostać grube włosy, byłaby w siódmym niebie! Byłyby wtedy w idealnym stanie, bo na razie czasem potrafią wyglądać tragicznie przez swoją delikatność. Niestety również i ta mgiełka nie zdziałała u mnie żadnych cudów, ale dla chętnych zapraszam dalej, do przeczytania :)
OBIECANKI CACANKI
"Innowacyjna receptura Mgiełki regeneracyjnej bez spłukiwania została opracowana z myślą o włosach cienkich, słabych, suchych, łamliwych i delikatnych. Selektywnie dobrane składniki aktywne: wyciąg z bursztynu i kompleks Trichogen skutecznie wzmacniaj, regenerują, odżywiają skórę głowy i włosy, zapobiegając ich wypadaniu.
Spektakularne efekty: pełne witalności, mocne i odzywione włosy, jedwabisty i naturalny połysk."
JAK TO BYŁO ZE MNĄ?
Dla mnie to totalny niewypał, tragedia nad tragediami nad którą mogę się długo rozwodzić. Moje naturalnie, dość gładkie i zdrowe włosy za jej pośrednictwem uległy strasznemu wysuszeniu i zniszczeniom. Były suche w dotyku, nie układały się i straciły trochę blasku. Wydajność tego badziewia jest dość dobra, to jedyny plus. Cena też nie grzeszy, bo kosztuje ok. 10zł w przeciętnej drogerii. Nie zauważyłam u siebie żadnych oznak poprawy stanu włosów, a wręcz pogorszenie. Wypadają mi dalej z tą samą częstotliwością i chyba nic na to nie zaradzę, ale nie jest to bardzo tkliwy problem (w końcu każdemu wypadają włosy). Specjalnego "blasku", jeśli tak można to nazwać, nie zauważyłam. Zawiodłam się!
Na pewno nie kupię tej odżywki ponownie. Obecnie po szkodach jakie u mnie wyrządziła ratuję się olejem kokosowym, który nakładam przed każdym myciem na swoje końcówki, dzięki czemu są one miękkie w dotyku. Naprawdę nie polecam nikomu tego produktu i nie zachęcam do jego kupienia.
Miałyście już ta mgiełkę? Czy u was sprawdziła się przeciwnie niż u mnie?
Pozdrawiam XO
10 komentarzy
Dzięki za ostrzeżenie... Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńTej mgiełki nie miałam. Ba! Nawet nie wiedziałam o jej istnieniu. Bardzo lubię mgiełkę niebieską- nabłyszczającą Gliss Kur:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to nie wypał u Ciebie bo czytałam wiele dobrego o tej mgiełce
OdpowiedzUsuńMi o ona skleja włosy, ale wezmę ją na wakacje jako ochronę przed słońcem :)
OdpowiedzUsuńU mnie również się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńpisałam już o niej - bubel życia! :D
OdpowiedzUsuńStrach po nią sięgać .. Ale jak dla mnie to i opakowanie nie jest zachęcające.
OdpowiedzUsuńMiałam od nich wcierkę i również nie byłam zadowolona...
OdpowiedzUsuńJa jeszcze z Jantarem nie miałam w ogóle do czynienia. :)
OdpowiedzUsuńsłaba jest, jedyne co im wyszło to wcierka (której skłąd i tak zmienili...) :c
OdpowiedzUsuńJest mi mega miło, że tu zajrzałaś! i doceniasz moją pracę!
Właśnie wywołałaś u mnie największy uśmiech jaki się da! ♥♥