Dzisiaj wpadam do Was z kolejną informacją odnośnie włosów. Niestety same wiecie, że jesień i zima to pewnego rodzaju okres przetrwania dla naszych "kudłów", bo są one bardzo narażone na działanie szkodliwych czynników, takich jak wilgoć, wiatry czy np. czapka. Nienawidzę spędzać mnóstwa czasu w łazience na różnych zabiegach pielęgnacyjnych, ale niestety w tym sezonie jest to wręcz potrzebne! Zdecydowanie zaliczam się do leniwców! Ale przejdźmy do rzeczy....

Używam tej maski od ponad miesiąca i moje pierwsze wrażenie było jednoznaczne-ta maska jest g e n i a l n a ! ! Nakładam ją 2x w tygodniu na uprzednio umyte i osuszone włosy. Zostawiam według tego ile chcę ją trzymać na nich i później zmywam letnią wodą. Po każdym zastosowaniu włosy są lekkie, sypkie i miłe w dotyku. Wyraźnie lśnią, są puszyste i głęboko odżywione. Uwielbiam gdy maska daje właśnie taki efekt na długo! Producent zapewnia że może być również odżywką i oczywiście tak również jej użyłam, jednak na "chwilową zabawę" moim zdaniem działa dużo gorzej.Maska jest bardzo wydajna, bo używam jej od miesiąca regularnie, a zużycie jest w 1/10 opakowania! <wow> Zapach ma bardzo delikatny, coś jakby aloes. Mi się bardzo podoba. Jej cena również nie należy do wygórowanych bo można ją dorwać na wyprzedaży w Hebe nawet za ok.10zł za 1l! Moim zdaniem lepszej okazji nie ma!